piątek, 27 grudnia 2013

Tak, jak obiecałem piszę teraz parę słów o sobie. Mam na imię Marcin, mam 29 lat i jestem niekwestionowanym mistrzem świata w marnowaniu czasu. Za te wszystkie lata, które roztrwoniłem powinienem się smażyć w piekle. W końcu powiedziałem jednak dość i zabrałem się do pracy, co między innymi przejawia się w pisaniu niniejszego bloga :)

Jako nastolatek miałem ogromne ambicje. Chciałem wiele osiągnąć. Nic z tego jednak nie wyszło.
Kochałem geografię, poszedłem więc na studia geograficzne na Uniwersytet Jagielloński, lecz po roku stwierdziłem, że ten kierunek nie daje mi dobrych perspektyw i zrezygnowałem. Pomyślałem, że skoro lubię pisać, to dziennikarstwo na Wyższej Szkole Dziennikarskiej w Warszawie będzie dobrym wyborem. Skończyłem pierwszy rok i... wyjechałem do Anglii za chlebem. Próbowałem jeszcze kontynuować studia, ale nie podołałem. Następną inicjatywą było pisanie opowiadań i publikowanie ich na dwóch portalach literackich. Wydawało mi się, ze to dobry początek kariery literackiej. Pomysł zapewne niezły, ale gorzej z realizacją. Na kilkunastu opowiadaniach się skończyło.
Jak widzicie przez całe życie skakałem z kwiatka na kwiatek. Nie potrafiłem niczego doprowadzić do końca. Brakowało mi determinacji, konsekwencji. Miałem słomiany zapał. Byłem leniwy. Totalnie niezdyscyplinowany i niezorganizowany. Każda kolejna porażka wpędzała mnie w gorszego doła. Przecież miałem rzucić świat na kolana, a trafiłem do hurtowni spożywczej. Przecież miałem być znany i bogaty, a zostałem zwykłym robolem.
Popadłem w depresję. Odechciało mi się żyć. Wszystko straciło kolory. Stało się szare i wrogie. Poczucie poniesionej klęski paliło żywym ogniem. Oliwy do ognia dolała tęsknota za krajem.
Myślałem , że już nic dobrego mnie nie spotka, że przegrałem swoje życie, aż natrafiłem na kilku ludzi, zktórzy odmienili moje życie. Marcin Matuszewski,+Bartek Popiel, ks. Piotr Pawlukiewicz, ojciec Adam Szustak, +Jacek WIOSNA Stryczek - oni wszyscy pomogli odnaleźć mi sens mojej egzystencji, ale o tym w następnym poście.

Pozdrawiam!

czwartek, 26 grudnia 2013

Zaczynamy!

Witam wszystkich serdecznie! Jeżeli czujesz, że nie żyjesz na sto procent, jeśli zżera Cię beznadziejność i trawi Cię marazm Twej egzystencji, to trafiłeś pod właściwy adres! Sam kiedyś byłem na twoim miejscu, a teraz chcę pomóc ludziom takim jak Ty aby zaczęli ŻYĆ MOCNIEJ!
To dopiero pierwszy wpis. Pierwsze koty za płoty. Rozpoczynamy wojnę o szczęście! To będzie nierówna walka, ale wierzę głęboko, że wspólnymi siłami nam się uda :)

W kolejnym poście przybliżę moją osobą i podzielę się z Wami moją historią.

Pozdrawiam!